Pan Doktor faktycznie jest bardzo miły i sympatyczny podczas pierwszego spotkania z pacjentem, uprzejmy i rzeczowy wzbudza zaufanie. Mimo, iż był trudny i skomplikowany miałam wrażenie, że jestem w dobrych rękach. Niestety to wrażenie zostało nadszarpnięte zaraz po zabiegu, kiedy okazało się, że Pan Doktor ani nie widzi potrzeby zapisania mi antybiotyku, ani też nie wystawi mi L4, bo "nie ma przy sobie druków". Wystąpił u mnie suchy zębodół, zdarzało mi się to wcześniej, więc nie winiłam za to lekarza. Podczas wizyty kontrolnej doktor Uryga wypłukał ranę i założył opatrunek. Niestety kiedy rana ewidentnie nie chciała się goić, a ja przez ból nie mogłam normalnie funkcjonować dr Uryga wykazywał coraz większe zniecierpliwienie moją osobą. Kiedy inny lekarz zasugerował otwarcie rany, wyłyżeczkowanie jej i ponowne zszycie Pan Doktor przez 2 wizyty wyśmiewał ten pomysł, w końcu po 4 tygodniach od zabiegu zdecydował się to zrobić. Niestety zabieg zupełnie nie pomógł i suchy zębodół nadal nie chciał się goić, ale Pan Doktor zamiast przedsięwziąć konkretne działania kwitował to słowami "taka Pani uroda" i "proszę się nie denerwować", i tylko przepłukiwał ranę. Po ponad 2 miesiącach "bycia pod opieką" tego lekarza, w czasie których towarzyszył mi ciągły ból i bardzo straciłam na wadze (jadłam tylko płynne rzeczy) zdecydowałam się pójść po radę do zwykłego stomatologa rodzinnego, który w odróżnieniu od dra Urygi doprowadził do tego, że suchy zębodół po 3 miesiącach wreszcie się wygoił, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Dr Uryga podczas zabiegu popełnił błąd, do którego w żaden sposób nie chciał się przyznać, a mnie traktował z upływem czasu z zupełnym brakiem empatii i zrozumienia. ZDECYDOWANIE NIE POLECAM!
Read more